Work and Travel nad kredowym brzegiem Florydy

Destin, ponieważ właśnie tak nazywa się miejscowość, którą wybrałam na kolejną podróż Work and Travel, położone na malowniczym wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej, jest prawdziwym klejnotem Florydy, znanym z białych, piaszczystych plaż i krystalicznie czystej wody. To właśnie tutaj spędziłam ponad cztery miesiące na projekcie Work and Travel. Życie i praca w tym urokliwym mieście przyniosły mi nie tylko nowe doświadczenia zawodowe, ale także mnóstwo niezapomnianych chwil. Destin, często nazywane „Smaragdowym Wybrzeżem”, stało się moim domem, gdzie każdy dzień przynosił nowe przygody i wspomnienia.
Dla mnie był to już drugi wyjazd na ten projekt, o pierwszym możecie przeczytać tutaj: Praca, Natura, Podróże WaT w South Lake Tahoe. Wybrałam to miejsce, ponieważ tym razem poszukiwałam pracy blisko wybrzeża, a patrząc na cudowne zdjęcia natury, szybko znalazłam moje ulubione miejsce. Ponad to tym razem chciałam pracę w nieco innym charakterze oraz miejscowości gdzie jest więcej restauracji/hoteli/sklepów, po prostu innych miejsc pracy, bym nie miała problemu ze znalezieniem dodatkowej pracy.
Moje miejsca pracy
Pierwszą pracę otrzymałam w parku wodnym o nazwie Big Kahuna. Początkowo aplikowałam o stanowisko kasjerki, lecz po przyjeździe okazało się, że poszukują fotografa, gdzie okazałam się idealnym kandydatem. Moim zadaniem było robienie zdjęć gościom parku, następnie szybka edycja wykonanych zdjęć i ich udostępnianie. Zainteresowani klienci mogli kupić wybrane zdjęci na pendrive lub w postaci wydruku. Praca ta była dość przyjemna, choć chodzenie za ludźmi i ich ustawianie przez 8h dziennie w ponad 30 stopniach z ciężkim aparatem, czasami dawało w kość.
Z poprzedniego roku wiedziałam jednak, że jeśli chcę dodatkowo zarobić na podróże, muszę zdecydowanie podjęć dodatkową pracę. Nie zwłocznie po przyjeździe rozpoczęłam wysyłanie CV. I tu porada dla wszystkich, którzy poszukują pracy… Zdecydowanie lepiej jest roznosić CV osobiście, a jeśli macie możliwość to porozmawiajcie z osobami zarządzającymi. W moim przypadku dość szybko udało mi się znaleźć drugą pracę w restauracji Bric and Brack. Początkowo na stanowisku food runner (pomocnika kelnera), a następnie pomagałam jako host oraz barmanka.
Bieganie z jednej pracy, prosto do drugiej, było dość dużym poświęceniem, jednak wiedziałam że tym razem chcę więcej podróżować i móc więcej skorzystać z możliwości, że jestem w USA. Dziś z perspektywy czasu zastanawiam się, jak to robiłam… Z jednej pracy bezpośrednio biegłam do drugiej, przebierałam się i byłam gotowa by biegać z tacą. Nie miałam czasu na posiłek, ale w kuchni zawsze mieliśmy ciepłe bułeczki, które podjadałam <3 Pracując na dwa etaty, oczywiście znajdowałam również czas na przyjemności i integracje.






Weekendami często wracając z pracy zastanawiałam się czy warto iść spać na 3 godz. i iść do pracy czy lepiej jednak wypić kawę…
W wolnym czasie...
Czas wolny to dla wielu z nas pojęcie abstrakcyjne. Często narzekamy, że go nam brakuje, że nie możemy czegoś zrobić, że byśmy chcieli, ale… Myślę, że mimo wszystko, najważniejsze jest dobre zarządzanie czasem oraz ustalenie priorytetów, i to dzięki odpowiednim ustaleniom możemy znaleźć wolny czas. Pracując w 2 pracach, łącznie po 13-14h dziennie lub nawet więcej, nie miałam zbyt dużo dodatkowe czasu. Warto jeszcze podkreślić, że w parku wodnym byłam praktycznie codziennie, jednakże po pracy zawsze znajdowałam odrobinę siły by spotkać się ze znajomymi. Często graliśmy w karty lub inne planszówki, chodziliśmy do pobliskich pubów lub spędzaliśmy wieczory na plaży, słuchając muzyki, śpiewając i tańcząc.
Przez cały wyjazd miałam tylko kilka dni wolnych. Brałam wtedy słuchawki, włączałam ulubioną muzykę i przemierzałam okolicę na moim żółtym dwukołowcu. Okolica była przepiękna! Każdą wolną chwilę starałam się odpoczywać dość aktywnie, jeśli nie na rowerze, to na siłowni lub… w przebieralni przymierzając kolejne perełki znalezione w ROSS lub T.J.Maxx :p







Ludzie napotkani na mojej drodze
Jak zwykle… będąc na takim projekcie, poznaje się wiele wartościowych ludzi! W pracy pracowałam głównie z osobami z Dominikany, Jamajki, Hiszpanii, Chorwacji, Ameryki. Polski oraz Rosji. Większość osób pracujących w parku, przyjechała na dokładnie takich samych zasadach jak ja. W restauracji natomiast pracowałam głównie z Amerykanami, choć bracia założyciele pochodzili z Kostaryki. Dlaczego wspominam o różnych pochodzeniach? Ponieważ dzięki tak dużej różnorodności mogliśmy wymieniać się informacjami jak wygląda życie w danym kraju, poznawać na odległość inne kultury, a ponad to chcę podkreślić jak duża różnorodność panuje na takich projektach.
Podczas takiego projektu wiele osób jest daleko od domu i bliskich osób, dlatego też łatwo jest nawiązać nowe kontakty. Uczestnic są zazwyczaj otwarci i pozytywnie nastawieni na innych. Wspólne rozwiązywanie problemów, planowanie aktywności czy dzielenie się doświadczeniem i umiejętnościami w tak zróżnicowanej grupie kulturalnej może być niezwykłym doświadczeniem ale i również przydatną umiejętnością w przyszłej pracy.



Czy Work and Travel jest dobrym wyborem?
Moja odpowiedź może być tylko jedna… Oczywiście, że dobrym! Podczas takiego wyjazdu wiele się nauczysz, rozwiniesz swoją sieć kontaktów, masz większą możliwość podróży i oczywiście sama taka praca to już duża przygoda i nie zapomniane wspomnienia.
Oczywiście sam program trochę kosztuje, ja na swój wyjazd odkładałam 2 lata, podejmując się dodatkowych prac oraz oszczędzając i zdecydowanie tego nie żałuję. Jeśli jednak wolałbyś skorzystać z innego projektu, istnieje ogrom możliwości… Inne projekty, które również mogę polecić to Camp America, Au pair czy Erasmus. Myślę, że takie wyjazdy zdecydowanie rozwijają nasz charakter oraz pokazują nowe horyzonty. Warto chociaż spróbować, a jeśli się nie spodoba – zawsze można zrezygnować 😉 Żyje przekonaniem, że lepiej spróbować i wiedzieć, że się tego nie lubi, niż po kilku latach żałować, że się nie spróbowało, gdy jest już za późno. Choć oczywiście wszystko z rozsądkiem! 😀
Tutaj podaję jeszcze link do recenzji, którą nagrałam tuż po powrocie z mojego projektu. Mam nadzieję, że znajdziesz tam również wiele przydatnych informacji -> Work and Travel na Florydzie, kilka zdań o moich wakacjach



A na koniec moje odwiedzone miejsca
Oczywiście, podobnie jak w zeszłym roku, postanowiłam nie co skorzystać i odwiedzić kilka miejsc, tym bardziej, że podczas tego projektu udało mi się więcej zaoszczędzić. Dzięki większemu budżetu, mogłam spędzić więcej czasu w danych miejscach i poznać je dokładniej, a więc zapraszam do poniższych wpisów i moich relacji 😉
Lazurowe Bahamy
Wpis o wycieczce oraz zdjęcia znajdziecie na stronie -> Przygoda na Wodach Błękitnego Raju – Bahamy
Miami
Wpis o wycieczce oraz zdjęcia znajdziecie na stronie -> Miami, miasto słońca, sztuki i nocy pełnych przygód
Przyjacielska Dominikana
Szczerze powiedziawszy, nie jestem pewna jak bardzo przyjazna jest Dominikana, jednak nie bez powodu wybrałam właśnie taki tytuł. Dominikanę odwiedziłam dzięki życzliwym ludziom, których poznałam na projekcie. To dzięki ich zaproszeniu i gościnności postanowiłam odwiedzić ten kraj. Dziewczyny oprowadziły nas po swoim mieście, pokazały najciekawsze oraz dały nocleg i domowe lokalne jedzenie. Takie zwiedzanie jest na wagę złota, ponieważ można wtedy bardziej poczuć życie tego danego miejsca. Mam nadzieję, że pewnego dnia i one mnie odwiedzą, a wtedy i ja będę mogła podzielić się moją codziennością 🙂

To zdjęcie zrobiłyśmy pracując razem w parku wodnym, a kolejne już będąc na Dominikanie <3





Widok z gondoli (Teleferico) na część miasta Santo Domingo
Po intensywnym wybraliśmy się na jednodniową wizytę na Saona. Białe piaski i ciepłe, krystalicznie czyste wody zapraszały do kąpieli i leniwego opalania się pod palmami. To idealne miejsce na odprężenie i naładowanie baterii przed powrotem do codziennego życia.

Najlepsza Pińa colada jaką kiedykolwiek próbowałam!


Podczas podróży próbowałyśmy oczywiście wspaniałych lokalnych dań, świeżych owoców prosto z drzewa oraz wody kokosowej prosto z kokosa. Smaki te zdecydowanie dodały tej podróży niepowtarzalnego aromatu i niezapomnianych doświadczeń kulinarnych, które na długo pozostaną w naszej pamięci.




Osobliwa Kuba
Wpis o wycieczce oraz zdjęcia znajdziecie na stronie -> Magiczna Perła Karaibów – podróż przez barwne miasta, piękne plaże i kulturę
Wyjazd: 2019
Wpis: 2024